top of page

NOWORODEK A MYDŁO: czym myć maleństwo?

Wiele osób trafia do małych domowych mydlarni w poszukiwaniu mydła dla niemowlęcia. Mydła naturalnego, bez sztucznych dodatków, bez alergenów, bez substancji uczulających. Szukają delikatniejszej wersji szarego mydła, bo położna poleciła Białego Jelenia.

Tymczasem nie uświadamiamy sobie, że niemowlęta mają naturalna warstwę ochronną, której nie należy im zmywać. Każde mydło – nawet kostki myjące Dove – mają odczyn zasadowy i usuwają, oprócz brudu, naturalną barierę obronną skóry. Zadajmy sobie podstawowe pytanie, czy takie małe dziecko się brudzi? Przecież nawet nie pocą mu się stopy, nie mówiąc już o innych zanieczyszczeniach zewnętrznych.

Pamiętajmy, że ciepła woda też myje. Wiadomo, że nikt nie będzie kąpał maleństwa w gorącej wodzie – ale tę zasadę warto przenieść na własne ciało: im woda cieplejsza, tym bardziej zmywa naszą warstwę ochronną, a co za tym idzie wysusza skórę.

By kąpiel maluchów uczynić jeszcze delikatniejszą można dodawać do wody odrobinę oleju, najlepszy moim zdaniem będzie bardzo delikatny olej ze słodkich migdałów. Sprawdza się też oliwa z oliwek extra virgin, ale ma intensywny zapach, który dla wielu jest jednoznaczny z sałatką grecką ;)

A zioła?

Wiele ziół działa podrażniająco nawet na skórę osób dorosłych. Wiele roślin zawiera alergeny i może być zbyt wielkim szokiem dla młodego organizmu. W książkach z medycyną naturalną istnieją całe tabele ziół i olejków eterycznych przystosowanych do pielęgnacji noworodków, jest wśród nich często wymieniany rumianek i nagietek – ale przecież znam alergie na rumianek!

Generalna zasada brzmi: im mniej dodatków i środków stosowanych na skórę niemowlaka tym lepiej. W ten sposób będzie najłatwiej wychwycić ewentualne alergie.

Konwencjonalne środki higieniczne z drogerii, nawet te z najwyższych półek zawierają syntetyczne barwniki, konserwanty i zapachy. Środki ropopochodne, parabeny, kwasy, zagęstniki, PEGi, substancje niezbędne by przedłużyć czas życia kosmetyków na półce, by ułatwić transport, pakowanie czy aplikację. To niestety dotyczy się również wielu Eko kosmetyków. A przecież wiele z tych elementów jest szkodliwe dla zdrowia i odkłada się w naszym organizmie; zatem po co truć maleństwo i siebie?

Wiele świadomych mam na problemy skórne, potówki poleca też lekki krochmal, a na dodatkowe nawilżanie - glut z płatków owsianych, glut z siemienia lnianego no i oczywiście - własne mleko do wanienki.

To kiedy, jeśli w ogóle, stosować mydło?

Im później tym lepiej, najlepiej dopiero wtedy, gdy maluch zacznie się sam brudzić. Taki półroczny brzdąc, gdy już sam zaczyna froterować podłogi ma brudne łapy, usmaruje się zawsze czymś, wyciągnie kurz spod kanapy – i to są dopiero prawdziwe powody by sięgnąć po mydło! Jakie? Naturalne!

Mydełko BIAŁY MIŚ, które Wam z radością zrobię, ma bardzo ograniczoną recepturę. Same naturalne składniki: olej ze słodkich migdałów, oliwa z oliwek extra virgin i nierafinowane organiczne masło shea.

Biały Miś ma aż 12% nadmiarowego (niezmydlonego) tłuszczu, który wspomaga barierę ochronną organizmu, nie wysusza skóry, nie podrażnia.

Nie zawiera barwników ani zapachów – jest tylko delikatna woń nierafinowanego masła shea i oliwy z oliwek. Nadaje się również dla osób z bardzo wrażliwą cieniutką skórą, skłonnych do alergii i podrażnień. Świetne jest do codziennego mycia twarzy zwłaszcza przy cerze suchej i dojrzałej, doskonale sprawdza się w sezonie grzewczym.

Wyróżnione posty
Ostatnie posty
Archiwum
Wyszukaj wg tagów
Podążaj za nami
  • Facebook Basic Square
  • Twitter Basic Square
  • Google+ Basic Square
bottom of page